Wybralem sie tam oczywiscie z dzieciakami ze szkoly... cala zorganizowana wyprawa dla 30 kilku ludzi plus ja Hugo i James.
Wszystko sie juz zle zaczelo na samym poczatku. Bez chwili przerwy padal deszcz, byly niewyobrazalne korki na drodze i nie byl to moj dzien od samego rana.
Jak dojechalismy na miejsce, okazalo sie ze nie ma rezerwacji dla nas i dla wszystkich studentow, dodatkowo nie mamy jak zaplacic bo nie przyjma karty kredytowej przez tel, tylko gotowka albo inna karta...
Ale jakos sie uporalismy z tym problemem i deszcz nawet przestal padac... albo po prostu sie do niego przyzwyczailem i przestal przeszkadzac.
Ogolnie wrazenie. Nijakie, ja nie znam historii Stonehenge, nie jest to jakos wyjatkowo ani piekne ani duze ani rewelacyjne. Po calej wyprawie nawet chwile sie posprzeczalem z Hugo, ktory uwaza ze Stonehenge to genialna sprawa, a ja uwazam ze to tylko 8 kamieni na polu, on na to oczywiscie ze jest ich wiecej, minumum 18, ale co to za roznica w gruncie rzeczy...
Po dwoch godzinach i troche jazdy tam, zwiedzilismy kamienie w 20 minut i czekala nas podroz powrotne... nastepne dwie godziny, to tez nie przypadlo mi do gustu.... tym bardziej ,ze ja bylem tzw liderem wycieczki i musialem dogadywac i ustalac wszystko z kierowca, ktorym byl upierdliwy, wkurzajacy wiesniacki szkot, sluchal nabardziej wiesniackiej muzyki jaka do tej pory slyszalem i gral mi na nerwach od kiedy go zobaczylem.
Nie pamietam ile kosztowal wjazd, my placilismy chyba £3 ale tylko dlatego ze byla to grupa zorganizowana, inaczej cos w okolicach £5.